niedziela, 31 maja 2015

Przedstawienie czas zacząć!

Lubię kosmetyki.

Bardzo.

Momentami chyba nawet za bardzo, bo wolę kupić sobie coś nowego za ostatnią stówę, niż zrobić zakupy w spożywczym. Lubię też pisać. Niektórzy mówią, że nawet mi to wychodzi i powinnam robić to częściej. Obmyśliłam sobie, że gdy zacznie się rok mający w swojej liczbie piątkę na końcu, zajmę się czymś kreatywnym. 

Ogromna część babskiego internetu rozpisuje się na temat wszelkiego rodzaju kosmetycznych wspaniałości. Jako że często zabieram się do wielu tematów od tak zwanej dupy strony, będę pisać o tych kosmetykach, które nadają się tylko do tego, by zaraz po zakupie wylądowały w koszu. O kosmetykach, które według słów producenta powinny robić z każdej ze stosujących go kobiet co najmniej Natalie Portman na gali Oscarów, a tak naprawdę przez same pracownice drogerii i perfumerii, ze zwykłej ludzkiej uczciwości, zamiast na sklepowych półkach powinny być umieszczane w kontenerach na śmieci.


Nie ma tu miejsca na dobre tusze do rzęs, wydajne kremy i warte każdej złotówki świetne podkłady. Nie znajdziecie tu cudownych cieni do powiek. Tu jest miejsce na łzy, płacz i zgrzytanie zębów z powodu wyjebanych w błoto rubli. Tu jest miejsce na rozliczanie producentów z niedotrzymanych obietnic i nabijanie biednych, niewinnych kobiet w butelkę! Bo tu pisze się tylko o tym, co można określić chujowym kosmetykiem.

1 komentarz:

  1. Bardzo się cieszę,że wzięłaś moją radę do serca i założyłaś ten blog :)
    Życzę głowy pełnej pomysłów i chciałoby się napisać jak najmniej chujowych kosmetyków,ale wtedy nie miałabyś o czym pisać :P
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń